Ułatwienia dostępu

piątek, 14 listopada, 2025

Bieszczadzkie opowieści

3… 2… 1… START! Ruszamy! Oto nasze marzenie od 3 lat. I w końcu. Po kilku miesiącach przygotowań. Po wielu rzeczach, które zaistniały dookoła „przy okazji” próby spełnienia tego marzenia. Ruszają one. BIESZCZADZKIE OPOWIEŚCI.

Pomysł powstał, gdy po raz kolejny usłyszałam pytanie przy barze „co tu można robić wieczorem?”. Cóż… rozmawiać. Grać w planszówki. Pić piwo. Oglądać niebo. Niby dużo można. Ale czegoś brakowało. Brakowało ich. Bieszczadzkich opowieści. Gdzie wszyscy będziemy mogli usiąść. Słuchać. Rozmawiać. Pytać. To nie wykład czy odklepanie slajdów. To rozmowa. I spotkanie. Poznawanie siebie i nowych tematów. To nowa wiedza, ale taka dla ludzi od ludzi. Nie suche fakty. To też piękne zdjęcia. To nasz początek. Więc liczymy się z kilkoma wtopami… Ale mam nadzieję, że będziecie nam towarzyszyć w te wieczory. Że pomysł, tematy i wykonanie Wam się spodobają. W tym roku zaczynamy powoli. Co dwa tygodnie. Tematyka jest bardzo różna. Wierzę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Kto będzie opowiadał? Nasi sąsiedzi. Bliscy i mieszkający troszkę dalej. Każda z osób, jest mistrzem w swojej dziedzinie. Start zawsze o 19. Czas trwania niby 2 h. Ale czas bieszczadzki lubi przedłużać miłe chwile

Próba spełnienia tego marzenia zmobilizowała mnie do szukania finansów. I to właśnie dzięki niemu nasza przygoda z Funduszami europejskimi. To dzięki współfinansowaniu z wygranej dotacji jest wiele rzeczy już teraz. A nie za kilka czy kilkanaście lat. Jest nowa sala na Opowieści. Jest wiata bo latem tam będą się odbywały, przy ognisku. Jest mnóstwo wyposażenia, aby tematy mogły być super (są kuchenki na warsztaty kulinarne, jest luneta do obserwacji nieba, jest rzutnik do zdjęć i wiele wiele innych). A później jeszcze pojawił się na mojej drodze on. Konkurs „Fundusze Europejskie wokół nas”. Dzięki niemu Bieszczadzkie opowieści z całego kalendarium będą dla Was bezpłatne.